Wykopów ciąg dalszy ...
Dziura w ziemi już jest. Teraz trzeba przygotować podbudowę pod płytę fundamentową.
Na budowę przyjechało 7 wywrotek grubego żwiru (ok. 120 ton). Jednak zanim to nastąpiło, ze wzgledu na wykorytowaną, nie skończoną drogę, musieliśmy usunąć kilka metrów żywopłotu aby zrobić dojazd z boku działki dla ciężkiego sprzętu. Ostatecznie zdecydowaliśmy, że taki wjazd z boku działki będzie niezbędny na czas cięzkich robót (uzupełnimy brakujące roślinki jesienią).
Teraz trzeba to wszystko rozrzucić równomiernie na całej powierzchni wykopu.
Cięzka, na prawdę ciężka praca w ponad 30 stopniowym upale. Ekipa budowlana łopaciarzy, grabkarzy i ubijaczy w składzie - nasz majster budowy, mąż, syn i ja dała radę.
W międzyczasie lanie wodą - w użyciu nowy wąż - sprawdził się doskonale
Po jednym dniu pracy podbudowa naszego domu wyglądała tak:
Wczoraj przyjechała wynajęta machina piekielna, która jak to stwierdził mój mąż "ma moc" i ubiła wszystko dokładnie.
Efekt jej pracy wygląda tak:
Niestety to jeszcze nie był koniec. Po sprawdzeniu poziomów przyjechały jeszcze dwie wywrotki drobnego piasku na zasypkę - i znowu było wiosłowanie łopatami, równanie grabkami i ubijanie.
Podbudowa skończona ale operator, fotograf nie miał jużsiły aby zrobić zdjęcia gotowej podbudowy.
W najbliższą środę przyjeżdżają kształtki IZODOM na płytę fundamentową.
W czwartek układamy "lego".
Relacja w czwartek wieczorem lub jeśli nie starczy sił to w piątek.